Browsing Category

co mi w duszy gra

Chora na … prokrastynację

Cierpię na prokrastynację – jak to ciekawie brzmi. Tak poważnie, można by powiedzieć, że wytwornie. Cóż to za choroba mnie dopadła? Ano… brak dyscypliny podparty niemocą twórczą. Wiem co i jak mam robić. Ba! Wiem w jakiej kolejności, znam początek, środek i koniec ale…

11 sierpnia

Spotkałam bociana

W sobotę spotkałam bociana. Spacerował po pewnej przystani. Nie był oswojony ale był bardzo przyjaźnie nastawiony do  ludzi i czuł się najwyraźniej dobrze  wśród amatorów wycieczki stateczkiem po jeziorze.…

27 lipca

Kilka faktów o mnie

Dzisiaj rano odkryłam, że opublikowałam już ponad 200 wpisów na Viennese breakfast. Wow! – sama jestem zaskoczona. Z tej okazji postanowiłam powiedzieć wam kilka faktów o mnie. Dzisiaj odpowiedzi na część pytań zadawanych mi w mailach i odsłonie parę tajemnic związanych ze mną 😉…

6 lipca

Inaczej mówiąc – nietypowy poradnik savoir-vivre

Na dworze zimno, mokro. Pada bez przerwy od kilku dni. Trzecia kawa nie przegania senności. Tak sobie myślę, czy taki dzień domowy, bo do spaceru nie zachęca a do czytania i owszem, bezruch weekendowy,  to być może dobry moment by zachęcić was do zaglądnięcia…

23 maja

Dzień Matki w Austrii – nieco sentymentalnie

Dzień Matki, to jedno z tych świąt, o których większość z nas pamięta. Może nie celebrujemy go tak bogato i konsumpcyjnie jak Boże Narodzenie czy Walentynki, ale bardziej – że tak to ujmę – od serca. No i bardzo dobrze! W końcu nie chodzi…

7 maja

Magnolia niedoskonała

Magnolia kwitnie na całego. W końcu to już połowa kwietnia, wiosna, słońce, 25 C na zewnątrz! Zrobiło się ciepło, milutko. Szkoda, że ja dalej w szalikach i opatulona. Dobić te mikroby wreszcie i na spacer 🙂 Podziwiam sobie jej piękne okwiecone gałęzie i wole…

15 kwietnia

Chleba naszego powszedniego pożądanie

Chleb, ten powszedni, jest ważny. Dla mnie jeszcze ważniejszy odkąd piekę go sama. Domowy żytni, albo żytnio-orkiszowy na zakwasie, to całkiem inny smak niż ten sklepowy, piekarniany. Samo pieczenie, cały proces wyrabiania ciasta, ma w sobie coś z kontemplacji, medytacji, daje wyciszenie – przynajmniej…

18 marca

Emocjami malowane – po prostu ulica

Są takie zdjęcia, które zawierają w sobie emocje. Nie zawsze obraz jest tak poruszający, że w człowieku drgną jakieś struny uczuć, poruszy myśl. Czasem malowane jest emocjami fotografa. To on ma w pamięci miejsce i okoliczności w jakich nacisnął spust migawki. Mam trochę takich…

15 marca
Translate »