Hundertwasserhaus – murowany śmiech Friedricha

23 czerwca

Hundertwasserhaus, krzywy dom Wiednia, to jedna z  atrakcji turystycznych miasta. Pisałam o nim już kiedyś na blogu TU a pewnie jeszcze nieraz wspomnę, czy dam na Viennese breakfast kolejną sesję  krzywych chodników i ścian budynków z rogu Kegelgasse i Löwengasse.
W każdym większym, zabytkowym mieście są takie miejsca gdzie zawsze spotkacie jakiegoś turystę. Pogoda czy niepogoda, znajdziecie tam kogoś z aparatem podziwiającego trzydziestoletni budynek, wyglądający tak jak gdyby urwał się z bajki lub jarmarku.

 

hunderwasserhaus11a

hunderwasserhaus12a

 

hunderwasserhaus25a

 

hunderwasserhaus40a

 

 

Czasem zastanawiam się, czy dzieła Hundertwassera, te wszystkie budowle stawiane według jego pomysłu i projektu, estetyki którą lansował, to nie rodzaj żartu.
Sprzedał nam pod szyldem sztuki kicz i brzydotę?

 

hunderwasserhaus1a

 

Zastanawiam się, jaka byłaby dzisiaj reakcja władz miasta i mieszkańców, nie tylko Wiednia, jakiegokolwiek większego miasta, gdyby ktoś zaproponował postawienie pstrokatego domu z krzywymi ścianami, każdym oknem innym, do którego prowadzą pagórki nazywane chodnikami.
Jakoś nie sądzę, by dostał zgodę na zrealizowanie swojego projektu w centrum miasta. No chyba, że miałby nazwisko 😉
Hundertwasser je miał. Na marginesie nazywał się naprawdę Friedrich Stowasser. Zamienił jednak w nazwisku swojsko brzmiące „sto” na niemieckie „hundert”.
Dom postawił i o ile on sam może jakoś tam się broni, o czym za chwilę, to stojąca na przeciw niego galeria jest koszmarkiem. Jej wnętrze, to jarmark kiczu.
Dość koszmarnie wygląda też otoczenie domu. Budka z pamiątkami, okienko z hot dogami. Tam gdzie są turyści, takie przybytki wyrastają zawsze w swojej mniej lub bardziej koszmarnej formie.

 

hunderwasserhaus6a

 

hunderwasserhaus10a

 

hunderwasserhaus5a

 

Sam dom, gdy zignorujemy  galerię,  może się podobać, może nie podobać. Dla mnie, to nadal ogrodowy krasnal Wiednia, zdania nie zmieniłam ale…

O ile całość jest mocno średniawa, to detale potrafią zaciekawić a nawet zachwycić.
Piękno jest w oku patrzącego – to prawda.

 

hunderwasserhaus17a

 

hunderwasserhaus19a

 

hunderwasserhaus18a

 

hunderwasserhaus41a

 

hunderwasserhaus27a

 

 

hunderwasserhaus36a

 

 

hunderwasserhaus26a

 

Wolę zdecydowanie spotykać w życiu rzeczy i miejsca, które  w miarę poznania i przyglądania się im z bliska, na zoomie, ujawniają piękno, niż te z daleka zachwycające, a gdy się człowiek zbliża, widzi brud, smród i szpetotę odmalowaną jedynie z frontu nową farbą.

 

hunderwasserhaus9a

 

Hundertwasserhaus na mapie TU

Dojedziecie tam tramwajem numer 1.
Wysiąść trzeba na przystanku Hetzgasse lub Löwengasse, jak wolicie.
Można też dojść pod dom ze stacji Landstraße – Wien Mitte, na którą dojedziecie U3 i U4.
Gdy wybierzecie ten rodzaj transportu, czeka was krótki spacer. Dom jest oddalony o 900metrów od stacji.

Czy to aby nie uśmiech Friedricha?

Beata

 

hunderwasserhaus33a

 

 

 

 

You Might Also Like

9 komentarzy

  • Odpowiedz Pepa 23 czerwca z 10:48

    Ogrodowy krasnal Wiednia! Ale trafnie to podsumowalas!!! 😀 Większość polskich znajomych którzy tu pracują dociera do kunsthaus i myśli że to jest dom hundertwassera. Mi tez tak go pokazali ale coś mi się w tym nie zgadzalo, poszperalam w mapach googla i ostatnio tam poszłam. Muszę wyprowadzić wszystkich z błędu!

    • Odpowiedz Beata 23 czerwca z 14:10

      Wyprowadzaj z błędu bo poważny 😉
      Hudertwasser zostawił w Wiedniu nie tylko ten dom. W przeciwieństwie do niego, komin spalarni Spittelau podoba mi się bez najmniejszego „ale” 😀

      • Odpowiedz Pepa 23 czerwca z 14:58

        Oni są tu od pięciu lat i z początku myślałam, że mają rację! Zwłaszcza, że osoba, która mnie tam pokierowała mieszka właśnie w trzecim bezirku. Ale się zdziwią gdy pokażę im prawdziwy Hundertwasserhaus.

        • Odpowiedz Beata 23 czerwca z 15:52

          Hm…
          Przecież idąc do Kunst Haus Wien mają jak, za przeproszeniem, byk napisane, że to muzeum Hundertwassera a nie Hundertwasserhaus. Za doprowadzenie pod dom niech ci postawią obiad 😉

  • Odpowiedz Dee 23 czerwca z 14:15

    Krasnale też mogą być urocze, Gaudi takie stawiał w Barcelonie. Tak mnie niesamowicie ciągnie do Wiednia, że strach, a po twoich wpisach to już w ogóle. Kiedyś tam dotrę
    Pozdrawiam serdecznie

    • Odpowiedz Beata 23 czerwca z 15:46

      Dawaj do Wiednia. 🙂 Pójdziemy na kawę i ciacho, może być nawet Sachertorte. Przyznam ci się , ale o tym sza! Nie przepadam za nim. Mają tu smaczniejsze ciacha i to dużo różnych. Miasto wciąga uprzedzam 😉

  • Odpowiedz Obieżyświatka 23 czerwca z 15:59

    Beatko, dziękuję taką pocztówkę 🙂 Przypomniały mi się stare czasy. Z Wiednia mam niestety tylko przeźrocza i to nawet nie wiem gdzie. Bardzo mi miło, że o mnie pamiętałaś 🙂
    Ja sztukę Hundertwassera lubię, chętnie oglądam budowle wg jego projektu. Ale pytania: czym jest sztuka i co jest sztuką, stawiam sobie ciągle. Również przy takich okazjach. My mamy w Essen dom jego autorstwa, w pobliżu jest też przedszkole. Pisałam o kilku budynkach Hundertwassera na blogu
    http://www.obiezyswiatka.eu/tag/hundertwasser/
    Zwłaszcza ten dom pod Deszczową Wieżą w Plochingen przypadł mi do gustu.
    Ale ja lubię architektów, którzy „burzą”. Nie wiem, czy znasz takich jak Frank Gehry? Pisałam o nim przy okazji biurowców nad Renem, a niebawem napiszę o muzeum w Herford. Niestety Muzeum Guggenheima w Bilbao mam też tylko w przeźroczach.
    Dziękuję i pozdrawiam!
    O.

    • Odpowiedz Beata 23 czerwca z 16:27

      Do usług 🙂
      Jeżeli chcesz sobie jeszcze jakieś wiedeńskie kąty przypomnieć, daj znać 🙂
      Dom, jak napisałam, broni się dla mnie detalami. Galeria niczym nie zachwyci. Spalarnie lubię a komin spalarni uwielbiam. M sądzi, że mam bzika na jego puncie, komina znaczy się 😉
      Przedszkole jest fajne. W końcu to przedszkole i to widać.
      Zieloną Cytadele chciałabym kiedyś zobaczyć. kojarzy mi się z wielkim kremowym ciastkiem. Coś jak krakowski napoleon, nieco rozkwaszony. Masz jej ładne zdjęcia na blogu.
      Z Gehrym jest jak z Hundertwasserem. Jedne jego prace są dla mnie piękne inne mnie drażnią.
      No nie dogodzisz mi 😉

  • Odpowiedz Obieżyświatka 23 czerwca z 17:14

    🙂 Jest tyle różności architektonicznej na świecie, że każdy z nas znajdzie coś dla siebie. Na pewno.
    Ja kocham gotyk, ponad wszystko, a drażni mnie okropnie barok. Nic nie poradzisz, taki gust 😉
    Dobrego popołudnia!
    O.

  • Zostaw odpowiedź

    Translate »