Austria to dobry kierunek na wyjazdy nie tylko zimą, by szusować na nartach z alpejskich stoków. Latem ten kraj ma do zaoferowania równie dużo jak nie więcej.
Dzisiaj chcę wam przybliżyć niewielki jego skrawek, oddalony zaledwie o 80 km na zachód od Wiednia gdzie ma swój początek (lub koniec zależnie, od której strony w nią wjedziecie) Dolina Wachau.
Dolina Wachau ma zaledwie 36 km, ale jest to chyba najładniejszy odcinek Dunaju.
Na jego brzegach wznoszą się wzgórza, które co rusz straszą urwiskami. Te malownicze skały potrafią być groźne. Zobaczcie to osuwisko.
Górzysty krajobraz częściowo pokrywają lasy, ale spora część wzniesień to zbocza poorane tarasami. Rośnie na nich winorośl. Ten niewielki region słynie z win nie tylko w Austrii. Tarasowa uprawa plus ciepły i łagodny mikroklimat, wielowiekowa tradycja uprawy winorośli złożyły się na wyjątkowy smak tutejszych win.
Kiedyś większość winnic należała do klasztorów i zamków, które były strażnikami Doliny Wachau oraz gwarantem spokojnej żeglugi po Dunaju. Dzisiaj większość winnic jest w rękach mieszkańców regionu.
Poza winnicami znajdziecie tu sporo drzewek moreli. Znalazłam informacje, że jest ich obecnie 100 tysięcy a uprawą tego owocu zajmuje się tu 180 plantatorów.
Tutejsze morele są znane z wyjątkowego smaku. Z owoców robią w Wachau nektarowe soki – pyszne i jeżeli będziecie tu skosztujcie ich koniecznie, dżemy oraz obłędny likier morelowy. Tutejsze morele mają swój certyfikat a w Austrii każdy wie, że najlepsze to Wachauer Marille.
Z morelami dostaniecie tu także pyszne knedle smakujące jak deser a będące sycącym obiadem.
Wiecie już czego warto spróbować a teraz gdzie warto by was nogi poniosły.
Krems – urocze miasteczko, w którym powstała receptura musztardy zwanej – a jakże – kremską.
Göttweig – ogromne i piękne opactwo sięgające korzeniami XI wieku. Strona opactwa TU
Dürnstein – miasteczko z ruinami zamku górującymi nad nim. To tu był więziony Ryszard Lwie Serce, gdy wracał z wyprawy krzyżowej.
Romański kościółek St. Michael – to miejsce plus otaczające go domy, stanowią dobry punkt do chwili odpoczynku podczas przemierzania doliny.
Zamek Aggstein – dla widoku z tego miejsca.
Schönbühel – tu znajdziecie zamek i klasztor.
Dolina ma dość duże zagęszczenie zamków, ruin, klasztorów i opactw. Każde z tych miejsc kryje jakieś perełki.
Opactwo Benedyktynów w Melk – wisienka na „torcie doliny”. To opactwo a w szczególności jego biblioteka były inspiracją dla Umberto Ego podczas pisania „Imienia Róży”. Jeden z bohaterów, narrator powieści nazywa się Adso z Melku.
Nie mogę pominąć maleńkiej wioski Willendorf. Dolina Wachau była zamieszkała od dawna i z tej wioski pochodzi słynna paleolityczna figurka Wenus z Willendorfu.
Wachau można zwiedzać na rowerach. Wzdłuż doliny biegnie odcinek trasy rowerowej Donau-Radweg. Można oczywiście przejechać ją samochodem zatrzymując się w miasteczkach, ale najpiękniejsze widoki będziecie mieć z wody, z pokładu statku kursującego wzdłuż doliny na trasie Melk-Krems
Strona Doliny Wachau
Odwiedźcie Austrię latem. Warto 🙂
Beata
2 komentarze
Też o niej niedawno u siebie pisałam, bajeczne miejsce tyle, że u Ciebie świeciło jeszcze słońce. Dodatkowy plus do atrakcyjności tego wyjątkowego miejsca.
Słońca było aż za dużo. Skwar lał się z nieba okropny.
Zrobiłaś fajny zbiorczy/przewodnikowy wpis Wachau.
Wrócę na blogu jeszcze do Doliny i będę przedstawiać kolejno ciekawe miasteczka, zamki itd.
Na Aggstein muszę się jednak dopiero wybrać, bo tym razem widziałam go tylko z dołu.
Czekam na Astane widzianą Twoimi oczami 🙂