Gumpoldskirchen to miasteczko, które kojarzy się z winiarzami i Zakonem Krzyżackim, O miasteczku winiarzy pisałam już na blogu TU.
To małe miasteczko na skraju Wienerwald (Lasu Wiedeńskiego) jest otoczone winnicami. Lubię je za klimat, za winnice, za tę małomiasteczkową ciszę, chociaż leży niecałe 20 km od granic Wiednia.
Wino i winiarnie dyktują rytm funkcjonowania tej niewielkiej społeczności, w który lubią wpasowywać się liczni turyści. Tłoku jednak zazwyczaj tu nie ma. Dzieje się tak dzięki winiarnią i szlakom turystycznym. Przybysze zwiedzający miasteczko prędzej lub później, hm – zdecydowanie prędzej, skierują swoje kroki do winnic lub winiarni. Niezależnie od pory roku wszystko toczy się tu tak jakby mieszkańcy od zawsze żyli zgodnie z filozofią slow life.
Renesansowe domki, arkady pod ratuszem, bruk pod nogami, mają coś w sobie co niemal wymusza zwolnienie tempa. Nawet zdjęcia robię tu niespiesznie. Siadam na ławeczce i patrze na to cudo, gdzie chociaż wszędzie widać życie jest tak spokojnie. Odstresowywacz bez recepty, wyciszacz bez medytacji – tym to miejsce jest dla mnie.
Jest tu zamek krzyżacki. Jednak gdy myślę o krzyżakach, to mam przed oczami ogromny zamek w Malborku. Ten tutaj to maleństwo. Chociaż powstał za czasów świetności Zakonu, dzisiaj zostało z niego niewiele. W sumie to fragment kościoła. Reszta jest o wieki nowsza niż pierwotna budowla z XIII wieku.
Tak na marginesie to czy wiesz, że powstanie tego zakonu, który tak brzydko kojarzy się wielu narodom z północy miało szlachetne pobudki?
Zakon narodził się w 1190 roku pod murami Akki, podczas trwanie III wyprawy krzyżowej. To podczas jej oblężenia założono szpital polowy i bractwo opiekujące się rannymi niemieckimi rycerzami. Przeczytasz o tym tu
Kolory Austrii – opowieść o rycerzach, monarchistach i serniku
Dzisiaj, to mały hotelik z kościołem, ale Krzyżacy są tu nadal. Można u nich jak w Tyńcu u Benedyktynów, wynająć pokój, wyciszyć się. W Wiedniu ma siedzibę austriacka prowincja Zakonu.
Ciekawe jak różnie odbieramy tych zakonnych rycerzy, my Polacy, Litwini, Łotysze, a jak Austriacy, Włosi czy Niemcy. Mieli prowadzić szpital i opiekować się rannymi, stąd pełna nazwa Zakonu to Ordo fratrum domus Sanctae Mariae Teutonicorum Hierosolymitanorum ( Zakon Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie ). Szybko jednak poza bandażowaniem rannych, sami zajęli się uprawianiem wojaczki na wielką skalę. Wynajmowano ich do robienia porządków z pogańskimi plemionami np. w Europie. Jeden i drugi władca dawał im kawałek ziemi, by sobie postawili zamek, a chłopi z okolicznych wsi uprawiali im ziemię. W zamian Zakonnicy mieli swojemu dobrodziejowi pomóc podporządkować sobie lub wytłuc krnąbrnych pogan. Kończyło się to niedobrze tak dla pogan jak i dobrodziejów Krzyżackiego Zakonu. Dobrym przykładem są tu stosunki polsko-krzyżackie. Najpierw sami sprowadziliśmy ich sobie na głowę, by zrobić ich rękami porządek z Prusami, a później musieliśmy się tłuc przez wieki z Zakonem. Wyrosły na ich fundamencie niemieckie Prusy, które wkrótce kształtowały także losy rozdrobnionych księstw niemieckich.
Nauka z tej historii jaka?
Nie zawsze warto wynajmować fachowca do rozwiązania drobnego problemu 😉
Oficjalna strona zakonu krzyżackiego w Austrii – Deutscher Orden
Na dole wejście do wiedeńskiej siedziby Krzyżaków przy Singergasse 7. To ledwie 300 m od Katedry.
Beata
7 komentarzy
Śliczne miasteczko. Zawsze lubiłam takie małe miejsca przy dużych miastach. Podobny klimat ma choćby Melnik koło Pragi. Winnice, spokój, cisza… Tylko odpoczywać! 😀
Najlepiej przy szklaneczce młodego winka 😉
Fajne miasteczko. Próbowałem znaleźć ale się nie udało – nie wiesz czy bilet komunikacji miejskiej obowiązuje do tej stacji?
Gumpoldskirchen leży 25 km na południe od Wiednia, praktycznie pod Baden bei Wien. Bilet komunikacji miejskiej Wiednia więc tam nie obowiązuje. Dojedziesz tam pociągiem jadącym na Baden 🙂
Ale zobacz, tu jest napisane, że można też poruszać się koleją w obrębie opisanych przystanków ale trudno mi się w nich rozeznać 🙂
https://www.wienerlinien.at/eportal3/ep/channelView.do?channelId=-2000629&programId=2001491#2001491
Znalazłem granice na mapie. Nie było pytania. Dziękuje za pomoc 🙂
To ostatnie stacje, do których obowiązuje bilet miejski. Podróż dalej jest płatna osobno.