Klasztor Heiligenkreuz i początki Austrii.

12 listopada

W sercu Wienerwaldu, czyli Lasku Wiedeńskiego (Wiener – to wiedeński a der Wald – to las) stoi od prawie 900 lat stary klasztor cystersów Heiligenkreuz.
Jest dosyć niezwykły już przez sam fakt nieprzerwanego trwania w tym miejscu życia klasztornego cystersów od dziewięciu wieków a dokładnie od roku 1133.

 

Klasztor Świętego Krzyża

 

W Austrii klasztor to das Stift, tak jak ołówek 😉
Mamy więc Stift Heiligenkreuz – Klasztor Świętego Krzyża, którego relikwie w postaci sporego kawałka o długości 23,5 cm są tam przechowywane. Sprezentował je klasztorowi wnuk Leopolda III, jego imiennik z numerkiem V.

 

Założycielem tego cysterskiego opactwa był właśnie Leopold III, władca z rodziny Babenbergów.
Owi Babenbergowie to taki austriacki odpowiednik polskich Piastów. To oni oderwali Wschodnią Marchię, która nosiła niemiecką nazwę Ostmark, od Cesarstwa … hm… w sumie niemieckiego ale nazywało się je Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego. Stało się to gdy koronę cesarską nosił na głowie Otton II a było to dekadę po chrzcie Mieszka, księcia Polski, czyli w 976 roku. Stolicą było wtedy Melk, leżące nad Dunajem, niespełna 90 km na Zachód od Wiednia.
Do czasu Leopolda III samodzielna już Austria musiała jednak walczyć z  Węgrami o ziemie na wschodzie. Najpierw doszli Babenbergowie do Lasku Wiedeńskiego a dopiero później udało im się wyprzeć Węgrów jeszcze dalej, by wreszcie mogła powstać Dolna Austria, czyli Niederösterreich.

 

Leopold był mądrym władcą i świetnie radził sobie w polityce. Umiał uciszać spory i godzić zwaśnionych władców. Za to pokojowe politykowanie został świętym kościoła rzymsko-katolickiego. Nim jednak do tego doszło Leopold pozakładał klasztory, między innymi Heiligenkreuz.
Aby mi nie uciekło – Leopoldsberg, z którego jesienne rude foty niedawno wam pokazałam we wpisie TU, nosi tę nazwę właśnie na cześć Leopolda III. Na Graben znajdziecie zaś Leopoldsbrunnen – fontannę Leopolda.

 

 

Heiligenkreuz9

 

Piastówna i Babenberg

 

Jeszcze coś o tym Babenbergu.
Jego córka Agnieszka, była żoną najstarszego syna Bolesława Krzywoustego, Władysława II zwanego Wygnańcem.
Leopold III, już jako święty został w 1663 roku ogłoszony patronem Austrii. Dzisiaj jest patronem Dolnej i Górnej Austrii oraz Wiednia. W najbliższą niedzielę – to jest 15 listopada, jest jego święto.

 

Wracam do klasztoru.
To co dzisiaj widać to barokowe budynki. Klasztor spłonął podczas najazdu Turków w 1683 roku. Stare, gotyckie, cysterskie budynki poszły w zapomnienie, odbudowano go zgodnie z duchem czasu, chociaż jak na barok to jest tam zachowany umiar i minimalizm. Jako barokowy przedstawia się z zewnątrz cały kompleks. Są jednak zachowane perełki dawnych wieków jak romańska nawa główna bazyliki, gotycki chór, trochę pomieszczeń wewnątrz klasztornych.

 

Dobrze brzmią w tych murach gregoriańskie chorały a mnisi z tego klasztoru świetnie je wykonują. Nagrali nawet płyty. Pierwsza była  Chant, Music for Paradise.

 

Posłuchajcie ich przez chwilę 🙂

 

 

 

 

Klasztor Heiligenkreuz jest ważny dla Austriaków, bo to tam są licznie  pochowani Babenbergowie – ich pierwsi niezależni władcy.

 

Miejsce to leży niedaleko Wiednia, bo licząc odległość spod Schönbrunnu – to zaledwie 25 lub 28 km zależnie od tego jaką trasę wybierzecie.

 

Lubię stare klasztory. Lubię posiedzieć na ich dziedzińcach – o ile mnie wpuszczą, pogapić się przed siebie, pomyśleć, napić kawy. Tak, bo jakoś tak to już jest, że wiele z tych starych męskich klasztorów ma przy okazji miejsca gdzie można coś zjeść, napić się kawy. Tak jak nasz Tyniec – oj lubię to miejsce!

 

Zapraszam was na spacer 🙂

 

Heiligenkreuz1

 

Heiligenkreuz3

 

Heiligenkreuz4

 

Tak się prezentuje zachowana stara  bazylika, gdzie romańskie elementy przeplata gdzieniegdzie gotyk.  Drzwi mnie zafascynowały. Obeszłam je z każdej strony i utrwaliłam co widzę na fotach a teraz się z  wami tym podzielę.

 

Mówiłam wam już o tym że mam bzika na puncie robienia fot wody, drzwi i okuć?
Działają na mnie hipnotycznie i przyciągają jak ćmę światło.

 

 

Heiligenkreuz17

 

Heiligenkreuz8

 

Heiligenkreuz6

 

Heiligenkreuz13

 

Heiligenkreuz16

 

 

Po lewej stronie znowu były drzwi, do tego otwarte.
Właściwie to ich nie było 😉
Zajrzałam do środka i….

 

 

Heiligenkreuz18

 

Heiligenkreuz19

 

Heiligenkreuz5

 

Schody, krata.
Zamknięta na cztery spusty a za nią…

 

Heiligenkreuz11

 

 

Na dziedzińcu stoi kolumna Trójcy.
Jak to barokowa kolumna – zakręcona, ozdobiona, ozłocona.
Niezbyt urodziwa – moim zdaniem ale  te tłuste bobasy były bardzo fotogeniczne.

 

 

Heiligenkreuz7

 

Heiligenkreuz12

 

Heiligenkreuz15

 

 

Z tyłu bazyliki jest mały przyklasztorny cmentarz. Na grobach stoją metalowe, kute krzyże a  wchodzi się do niego przez kutą bramę. To było takie spokojne miejsce bez  grama tej cmentarnej powagi i smutku. Proste, jasne.
Słowo „lekkie”  najlepiej mi pasuje by go opisać.

 

 

klasztorh2

 

klastorh3

 

Heiligenkreuz2

 

 

Na koniec wieża i dzwonnica.
Ta kwadratowa to dzwonnica.
Niepozorna ale skacze po niej mały koziołek 😉

 

 

klasztor-h1

 

Heiligenkreuz14

 

 

Przyjemnie było w ten listopadowy dzień wrócić do  skąpanego czerwcowym słońcem Heiligenkreuz.
Mam nadzieję, że spacer ze mną po klasztornym dziedzińcu podobał się wam 🙂

 

Jeżeli ciekawią was takie polsko-austriackie historie zapraszam do wpisu Polsko-austriacki przekładaniec
Mapa z lokalizacją klasztoru TU
Ich strona www

 

Beata

 

 

 

 

 

You Might Also Like

8 komentarzy

  • Reply Hexe 13 listopada at 07:01

    Wspaniałe fotografie i kawałek historii, o której nie wiedziałam.
    Pozdrawiam jesiennie.

    • Reply Beata 13 listopada at 09:19

      Dziękuję 🙂

  • Reply Hexe 13 listopada at 07:21

    A właśnie, żeby się nie zgubiło, odpowiadam na poprzedni komentarz tutaj. W sprawie Vaduz i jeszcze innego ciekawego miejsca w L., może zachęcę Cię do własnej fotorelacji 🙂 Moja wygląda tak

    • Reply Beata 13 listopada at 09:18

      Jak tylko tam dotrę na pewno wszystko będzie na fotach.
      Jakieś trzy dekady temu aparat przyrósł mi do ręki i bez niego się nie ruszam 😉 Twoje zdjęcie upewniają mnie, że trzeba to zobaczyć!

  • Reply Fabryka Czasu ulotna 13 listopada at 08:35

    Piękny i ciekawy spacer

    • Reply Beata 13 listopada at 09:19

      Zapraszam na kolejne 🙂

  • Reply ryszard stanisławski 20 sierpnia at 11:45

    pozdrawiam serdecznie nie dawno wróciłem z tego cudownego miejsca gdzie mój kuzyn odbywa nowicjat cysterski

    • Reply Beata 22 sierpnia at 11:26

      To prawda – miejsce jest klimatyczne 🙂
      Dziękuję i również pozdrawiam serdecznie.

    Leave a Reply

    Translate »