O czym jest blog Viennese breakfast
Viennese breakfast jest blogiem o Wiedniu, Austrii, wszystkim tym, co austriackie i wiedeńskie. Moim celem jest przybliżenie czytelnikowi miejsc, kultury, kuchni i języka tego kraju.
Staram się też złamać stereotypy postrzegania Wiednia i Austrii przez pryzmat stałych tras proponowanych turystom w przewodnikach. Przedstawiam lokalne produkty, firmy.
Statystyki bloga
Kilka przykładowych liczb dotyczących bloga.
Maj 2019:
liczba użytkowników – 11 691;
liczba sesji – 14 192;
liczba odsłon – 19 659.
W okresie trzech miesięcy marzec-kwieceień-maj 2019:
liczba użytkowników – 29 563;
liczba sesji – 37 315;
liczba odsłon – 53 904.
Kim są czytelnicy Viennese breakfast
Czytelnicy z Polski stanowią 77%, z Austrii 16%.
Wśród nich kobiety to 60% a mężczyźni to 40%.
36% czytelników jest w wieku między 25-34 lata a kolejne 21% w przedziale wiekowym między 35-44 lata.
Czytają bloga osoby lubiące podróżować, pragnące poznać bliżej Austrię ale także język tego kraju.
Screenshoty z danymi z Google Analytics przedstawiam na życzenie.
Zapraszam do kontaktu.
Mój e-mail to viennesebreakfast@gmail.com
Jestem otwarta na różne formy współpracy. Wyjątek stanowią banery reklamowe.
Współpracowałam z:
2 komentarze
Dzień dobry Pani Beato!
Nawet Pani nie zdaje sobie sprawy jaką przyjemność sprawiła mi Pani swoim blogiem, ucieszyłam się gdy nagle, błądząc po wiedeńskich stronach natknęłam się na Pani zapiski. Zaraz wyjaśnię dlaczego. Otóż kocham to miasto, zapewne słyszy Pani to często, w końcu ludzie z całego świata potrafią zakochać się od pierwszego wejrzenia, wracać do tego miasta. m
Ja natomiast mam wspomnienia z czasów gdy mieszkali tu moi rodzice, 17 lat pracy mojego, nieżyjącego już Taty, nieco mniej mojej Mamy, czasy moich studiów ( studiowałam wprawdzie w Krakowie ale jakaż to odległość ?) potem czas kiedy urodziłam mojego synka i spędziłam z nim pierwsze lata w Wiedniu.
Mieszkaliśmy na Hietzungu, blisko pałacu, piękna spokojna dzielnica., park Schonbrunn Z sentymentem wspominam te chwile- opera, koncerty filharmoników wiedeńskich, zimowe jarmarki przed Ratuszem, ehhh
Czas leci, w ostatnich latach odeszli rodzice, a ja wpadam do Wiednia kiedy tylko mogę , włóczę się po zakamarkach, szukam śladów naszego wiedeńskeigo domu, piję jak zawsze kawę u Dommayera na Hietzingu.
Pani Beato bedę Pani wierną czytelniczką, już teraz w wolnych chwilach podczytuję bloga, cieszę się , że znalazła Pani swoje miejsce właśnie tam w Wiedniu. Pozdrawiam baardzo serdecznie ,
Dzień dobry.
Cieszę się, że blog przypomniał Pani miłe chwile w Wiedniu. Widzę, że lubimy te same kąty – Hietzing to moja ulubiona dzielnica a do Dommayera wpadamy z mężem praktycznie co weekend.
Mam nadzieję, że kolejne teksty na Viennese breakfast wzbudzą równie ciepłe myśli.
Pozdrawiam serdecznie.