Dzisiaj risotto z kurkami.
M przywiózł z Lidla polskie kurki. Taki drobiazg, a jak cieszy.
Jak najlepiej wykorzystać takie grzyby?
Oczywiście risotto!
Jest mały problem, nie mam bulionu. Kto by się tym jednak przejmował. Potrzeba matką wynalazku.
No ale najpierw lista tego co potrzebne do mojego oszukanego, wegetariańskiego risotto.
Ryż. W sumie obojętnie jaki, ale oczywiście okrągły najlepszy.
Mam zamiar zrobić trochę więcej risotto więc dam go 300 gram. Zwykle na jedną osobę daję około 70 gram ryżu.
Cebula, średnia wystarczy, plus pęczek zielonej.
Ach jak ja lubię dymkę z piórami!
Wpycham ją praktycznie w każde danie w sezonie. Posypuję nią makarony, ryże, ziemniaki, kanapki i co się tylko da.
Poza ryżem i cebulami, oczywiście kurki, 200 – 300 gram.
Trzy nieduże marchewki.
Ząbek czosnku.
Dwie lub trzy łodygi selera naciowego.
Łyżka, taka kopiasta, bez żałowania, masła klarowanego. Jak go nie macie, zawsze można zastąpić je oliwą lub olejem, ale to już nie to samo.
Cebula, połowa pęczka dymki, marchewki, seler naciowy kroje w kostkę. Tak na luzie, bez linijki. Byle nie były zbyt duże kawałki warzyw w risotto.
Razem z masłem, solą i wodą wszystko ląduje w garnku.
Wody tyle, by się zrównała z poziomem warzyw.
Gotuję aż warzywa zmiękną. Tak powstał nasz oszukany bulion.
Teraz dosypuję ryż i pieprz.
Tu mamy etap klasyczny, czyli wszystko ładnie się dusi, aż ryż wchłonie płyn.
Następnie dolewam kolejną porcję wody, tak na oko, pół szklanki i czynność powtarzam do czasu, aż ryż stanie się jadalny. Ja wole niezbyt miękki, ale jak lubicie tak róbcie.
W końcu wszystkie przepisy są po to, by je dostosować do swoich kubków smakowych, a nie jakąś tam pracą domową do odrobienia i zaliczenia. Ma smakować temu kto je, a nie autorowi przepisu.
Kurki kroję, lub co mi się częściej zdarza, łamię na średniej wielkości kawałki. Podsmażam na masełku z dwoma pokrojonymi dymkami. Razem z ich zielonymi piórami oczywiście.
Dwie, trzy łyżki podsmażonych grzybków odkładam na spodeczek. Dam je na ryż, gdy ten będzie już na talerzu. Na tym etapie dopiero daje rozgnieciony ząbek czosnku. Mieszam wszystko i dwie, trzy minuty razem dusze. Cały płyn powinien się wchłonąć. Dobrze zostawić gotowe risotto, by nieco odpoczęło. Akurat daje to czas na ogarnięcie kuchni i przygotowanie talerzy.
Całość wygląda tak :
Smacznego 🙂
2 komentarze
Zrobiłem! Dobre 🙂
Masło klarowane jest genialne, już więcej nie kupię oleju.
Jeśli ktoś nie widział go nigdzie w sklepach – ja je znalazłem
w Auchan.
Ryż akurat wolę miękki i lepki, taki też zrobiłem 🙂
Masło klarowane plus dobra oliwa, to złoto w płynie.
Ciesze się, że ci smakowało 🙂