Dynia hokkaido to wśród dyń osobnik wyjątkowy.
Ta jej wyjątkowość to na pewno:
kolor – jest bardzo pomarańczowa, nieduża;
kształt – zazwyczaj jest trochę mniejsza niż piłka do ręcznej i ma bardzo charakterystyczny czub – jak u cebuli;
smak z lekką orzechową nutą;
jadalna skórka, której nie trzeba obierać gdy dynię się piecze bo robi się miękka, powiedziałabym że jest al dente.
Pikantna dynia hokkaido
Jak to dynia może być zrobiona na słodko i na pikantnie.
Dzisiaj makaron z dynią hokkaido czyli pikantna jej wersja wegetariańskiej i bezglutenowo, bo u mnie jest tu makaron kukurydziany.
Wy oczywiście użyjecie takiego jaki lubicie.
Przed zjedzeniem dobrze umyć to co za chwilę spałaszujemy – myję więc dynie.
Wycieram .
Ależ ona jest ładna, aż szkoda kroić, ale niestety jest za dobra, by zostać jedynie ozdobą kuchni.
Najpierw kroją ją na połowę i usuwam pestki z miąższem.
Teraz kroję na plastry i w kostkę. Tak na oko, nie muszą być równe.
To nie farmacja ani pieczenie gdzie trzeba uważać na miarki.
Przy gotowaniu można rozwijać fantazję.
No byle nie odlecieć za bardzo jak ja kiedyś robiąc curry.
Było taaaak pikantne, że …..nadawało się tylko jako lek do przeczyszczenia zatkanych zatok. Wystarczyła jedna łyżka i były uleczone
Dyni jednak nie zepsuje. Za bardzo ją lubię a i składników mało .
Potrzebujemy:
1 dynia hokkaido;
200 g makaronu;
sól;
pieprz;
oliwa;
suszone oregano;
limonka.
Mamy więc dynie pokrojoną w kawałki – tak na oko 2 na 3 cm.
Wspominałam już że jej nie obieram ze skórki?
Nie róbcie sobie dodatkowej pracy a i danie straci na tym trochę uroku od strony wizualnej i smakowej.
Pokrojoną dynię solę i nie żałując go obsypuje grubo mielonym kolorowym pieprzem oraz polewam oliwą.
Mieszam by się doprawił i natłuścił każdy kawałek i pomarańczowe dobro idzie na 30-35 minut do piekarnika rozgrzanego na 180 c. Musi zmięknąć.
Ugotowany makaron odcedzam i daję na patelnie na której jest odrobina oliwy.
1/2 upieczonej dyni ląduje na makaronie i przez 2-3 minuty razem to podsmażam.
Sos to zmiksowana w melakserze druga połowa upieczonej hokkaido, suszone oregano i 1-2 łyżki oliwy oraz sok z limonki.
Nim przekroicie limonkę, by wycisnąć z niej sok poturlajcie ją naciskając dość mocno dłonią po blacie.
Odwdzięczy się za ten masaż oddając z siebie więcej soku.
Sos wlewam do makaronu z dynią, mieszam i voilà – obiad gotowy.
Smacznego 🙂
Beata
10 komentarzy
A można tą dynię jakoś inaczej zmiękczyć niż w piekarniku? 😉
Podusić w garnku albo na patelni?
Przygotuj ją tak samo jak w przepisie. Podpiec/podduś na patelni z nieprzywierającym dnem. Mieszaj od czasu do czasu i powinno dać efekt podobny jak piekarnik 🙂
W razie potrzeby dodaj odrobinę( odrobinę to tak 2-3 łyżki) wody.
To już wiem co będę jutro robić 🙂
😀 dobrze dopraw, ma być pikantne.
Napisz jak ci smakowało.
Uwielbiam dania z dynią!!! 🙂
Ten jest prosty i pyszny!
mniam mniam mniam, dynia jest pyyyyyszna!
Robię podobny, z wszelkiego rodzaju dyń… Moją „sekretną” mieszanką przypraw do tego dania jest curry i szczypta cynamonu, polecam 🙂
Na pewno wypróbuje twoją sekretną mieszankę 🙂
Dziękuję
Mmm, pysznie!
Ciekawy przepis , super zdjęcia – na pewno wypróbuje!