Przepisy ruchu drogowego i mandaty w Austrii. Co może zaskoczyć kierowców

26 czerwca

Przepisy ruchu drogowego w Austrii są w większości podobne do przepisów w innych krajach Europy. Jak każdy kraj ma ona jednak swoje lokalne zwyczaje i prawa, które przyjezdnych mogą zaskoczyć.

 

Zacznę od rowerów.

 

Nie jeździmy nimi po chodnikach. Drogi rowerowe w miastach i poza nimi są dobrze rozbudowane, mają gęstą sieć, która zadowoli każdego cyklistę.
Nim wsiądziemy na rower, trzeba pamiętać, że kask powinien być na głowie dzieci do lat 12, dorośli mają tu wybór i sami decydują czy go zakładają.
Zwykle są wyznaczone miejsca do parkowania ze stojakami na rowery. Gdy ich nie ma, trzeba postawić rower tak, by nie utrudniał ruchu innym w tym pieszym. Nie wolno parkować w pobliżu przystanków, przejść dla pieszych.

 

Samochód

 

W Austrii istnieje obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa.
Dzieci poniżej lat 14 i o wzroście poniżej 150 cm mogą jechać w samochodzie jedynie w odpowiednich fotelikach. Jedno dziecko siedzi na jednym siedzeniu, bez upychania maluchów z tyłu – ale sądzę, że o tym wszyscy wiemy.
Apteczka, trójkąt ostrzegawczy, żółta kamizelka odblaskowa – to obowiązkowe wyposażenie pojazdu.
Gdy boimy się, że zabraknie nam paliwa, możemy mieć 10 litrów dodatkowego w kanistrze.

Na zimowych oponach jeździmy od 1 listopada do 15 kwietnia. Łańcuchy są wymagane zimą w wielu miejscach w górach, więc lepiej je mieć w bagażniku, gdy ruszamy na narty w Alpy.

Nie ma obowiązku używania świateł mijania, chyba że występują trudne warunki atmosferyczne lub jest ograniczona widoczność.

 

Ograniczenia prędkości

 

Szybkość, z jaką poruszają się po tutejszych drogach samochody osobowe i motocykle to:
na drogach krajowych 100 km/h;
na autostradach 130 km/h;
w terenie zabudowanym 50 km/h, ale mogą wystąpić lokalne wariacje zmniejszające prędkość do np. 30 km/h, warto więc patrzeć uważnie na znaki.

 

Jazda na gazie

 

Dopuszczalna ilość alkoholu we krwi dla kierowcy samochodu osobowego w Austrii to 0,5 promila. To całkiem sporo, jednak gdyby komuś przytrafiło się w takim stanie spowodować wypadek, to nawet te legalne promile podziałają na jego szkodę. Lepiej więc uważać i nie naciągać tej tolerancji niepotrzebnie.
Przekroczenie dozwolonej ilości alkoholu we krwi może zaboleć, bo mandat odchudzi konto. Widełki są dość duże, bo od 300 do 5900 euro. Możliwe kary za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu to nie tylko mandat, ale i konieczność odbycia specjalnego szkolenia a czasem odebranie prawa jazdy.
Więcej informacji znajdziecie na stronie ÖAMTC.

Prowadząc samochód, nie gadamy przez telefon, chyba że mamy zestaw głośnomówiący.

Parkowanie to częste źródło problemów dla przyjezdnych. Pamiętamy o strefach parkowania w miastach. O wiedeńskich przeczytacie TU.

 

Kamery w samochodzie

 

W Austrii nagrywanie kamerką przymocowaną w samochodzie drogi publicznej jest zabronione. Obowiązują tu wysokie kary – 25 tysięcy euro za takie nagranie. Zakaz jest motywowany ochroną prywatności.
Kierowcy i pasażerowie nie mogą filmować drogi w celach nadzoru. W Austrii przyjęto zasadę, że od nadzoru, ścigania i dochodzenia tego, kto złamał prawo, są tylko odpowiedzialne służby.
Nie wydaje mi się, by to miało się zmienić w najbliższej przyszłości, więc przed wjazdem do Austrii lepiej usuńcie kamerkę, jeżeli ją macie zamontowaną w samochodzie. Unikniecie niepotrzebnych tłumaczeń i nieprzyjemności.

 

Mandaty

 

W Austrii nie istnieje jednolita tabela kar za przekroczenie prędkości, są tu spore lokalne wariacje. Można jednak ująć wysokości mandatów w widełki.

Pamiątkowe zdjęcie z fotoradaru w mieście za przekroczenie szybkości do 20 km/h to około 30 euro a powyżej 40 km/h rośnie do od 150 euro
Za bycie zagrożeniem dla pieszego, przejechanie na czerwonym świetle czy niezatrzymanie się przy stopie mandat, jaki możemy zarobić waha się od 72 do 2018 euro.
Za ruszenie w trasę pojazdem z poważnymi wadami technicznymi grozi nawet 5000 euro kary.
Alkohol we krwi powyżej tolerowanej wysokości może kosztować kierowcę od 300 do 5900 euro.
Parkowanie gdzie popadnie od 70 euro do 726.
Przekroczenie prędkości to widełki od 30 euro do 2180 euro.
Rozmowa przez klasyczny telefon za kierownicą może kosztować od 50 euro.
Brak opon zimowych, zwłaszcza gdy przytrafi nam się stłuczka lub poważniejsza kolizja to koszt od 35 euro do 5000 euro.

 

Na koniec moja prywatna uwaga

 

Zauważyłam, że w Austrii pieszy zawsze ma mocniejszą pozycję w razie wypadku. Nawet gdy przechodzi przez drogę, łamiąc przepisy i tak to osoba prowadząca pojazd w razie wypadku będzie raczej uznana za winną. Zwracajcie więc szczególną uwagę w miastach na pojawiających się znienacka na drodze przechodniów, którzy maszerują niespiesznie przez jezdnię kilka lub kilkanaście metrów od bezpiecznego, oznakowanego przejścia dla pieszych.

Chociaż mandaty są wysokie i trochę postraszyłam was przepisami, to w Austrii kultura jazdy ma się dobrze i nie trzeba się bać wjechać tu autem.

 

Kilka numerów telefonów, które warto znać.

 

Europejski numer alarmowy – 112
Straż Pożarna – 122
Policja – 133
Pogotowie ratunkowe – 144
Pomoc drogowa – +43 1 25 120 00

 

Szerokiej drogi!

Beata

 

You Might Also Like

19 komentarzy

  • Odpowiedz Bogdan 27 czerwca z 19:25

    Można jeszcze dodać, że apteczka powinna być wcześniej nieużywana . Wjeżdżając w obszar zabudowany pojazd winien poruszać się nie szybciej niż 50 km/godz. Zmniejszanie prędkości dopiero po minięciu tablicy obszaru skończy się mandatem
    minimum 30 € z krótką informacją ” zu spät gebremst „.
    Szerokiej drogi

    • Odpowiedz Beata 28 czerwca z 09:57

      Apteczka jest po to, by jej używać, ma za to być w pełni wyposażona. Zmniejszenie prędkości po minięciu znaku ją ograniczającego, zatrzymanie za znakiem stop czy przejście dla pieszych to niestosowanie się do znaku. Powinien to wiedzieć każdy kierowca nawet rowerzysta. Powtórz przepisy ruchu drogowego Bogdanie 🙂

  • Odpowiedz -Paweł Wehr 28 czerwca z 08:12

    Fajny post, jak i cały blog.
    Z tym ograniczeniem prędkości to jednak nie jest tak pryncypialnie. W maju w tym roku (2018) jako turysta starałem się nie przekraczać tych limitów i… byłem jednym z najwolnieszych kierowców. Co nie oznacza, że zachęcam do jeżdżenia szybko. Dolina Wachau zasługuje na powolne smakowanie.
    Pozdrawiam,

    • Odpowiedz Beata 28 czerwca z 10:00

      Ograniczenie prędkości jak i inne przepisy ruchu drogowego są pryncypialne, ale każdy wie na jak wysoki mandat go stać w razie przyłapania na łamaniu tychże przepisów 😉

  • Odpowiedz Macminik 3 listopada z 12:40

    Mnie najbardziej podoba się podejście kierowców do pieszych. Pieszy jak dochodzi do jezdni to wszyscy się zatrzymują i go przepuszczają. W Graz miałem taką sytuację, że lazłem przez ulicę jak ciele i samochód przyhamował. Austriak mnie przepraszał, za zbyt gwałtowne hamowanie. W Polsce kierowca by mnie zwyzywał i może by mnie nie zabił. Jako kierowca uważam, że w Austrii nawet jak się jedzie szybciej niż pozwalają przepisy, wszyscy jadą przewidywalnie i płynnie i naprawdę jeździ się tam przyjemnie. Nie ma królów lewego pasa ani szeryfów drogi, a jak są, to zazwyczaj mają na tablicach znaczek PL.

    • Odpowiedz Beata 5 listopada z 11:53

      Na pewno jest tu inna kultura jazdy, nawyki pieszych i kierowców, ale i przepisy chroniące pieszego 🙂 Wysokość mandatów nie jest też bez znaczenia. Jednak jak w każdym kraju i tu można spotkać się z różnymi temperamentami kierowców.

  • Odpowiedz Maniek 7 stycznia z 10:01

    A co jeśli przejeżdżając przez Austrię otrzymałem mandat z fotoradaru i nie opłacę go to czy po jakimś czasie przedawni się on?

    • Odpowiedz Beata 9 stycznia z 13:50

      Jeżeli nie opłacisz mandatu to pewnego pięknego dnia zapuka do Twoich drzwi komornik 😉

  • Odpowiedz Grzegorz 7 stycznia z 20:04

    Mam pytanie o te łańcuchy . Wybieramy się do Mayrhofen na ferie i nie wiem czy muszę je mieć tam czy nie. Gdzie znajdę jakąś aktualną informację o tym

    • Odpowiedz Beata 9 stycznia z 14:03

      Znaki drogowe pokazują Ci w Austrii gdzie musisz zakładać łańcuchy.
      Łańcuchy dla samochodów osobowych muszą spełniać normę Ö-Norm 5117.
      Jadąc w góry zimą, nawet gdy nie ma prawnego wymogu ich posiadania w bagażniku, zdrowy rozsądek nakazuje się w nie zaopatrzyć.

  • Odpowiedz Tomcik 9 kwietnia z 12:53

    A czy można gdzieś sprawdzić ile uzbieralo się za niezaplacone do tej pory mandaty?
    Jest jakieś konto lub gdzieś można uzyskać info na ten temat. ?

    • Odpowiedz Beata 11 kwietnia z 09:07

      Jak sądzę na policji udzielą takiej informacji 🙂

  • Odpowiedz Mariusz 22 lipca z 10:07

    Mam pytanie, znajomy na parkingu uderzył w samochód w Austrii . Wygięta rejestracja I rysy. Oddalił się z miejsca zdarzenia. Mówił że zostawił kartkę z numerem Ale nikt do niego nie zadzwonił. Lecz mi się wydaje że po prostu uciekł z miejsca zdarzenia. Pytanie jest takie, jaka kara jest gdy dojdą że to on ? Jak wysokiego mandatu powinien oczekiwać?

    • Odpowiedz Beata 22 lipca z 12:39

      Na parkingach zwykle jest monitoring, więc zdarzenie jest nagrane. Będzie musiał pokryć koszty naprawy uszkodzonego samochodu i dostanie mandat, ale jak wysoki nie wiem. Widełki są duże, a decyduje policja.

  • Odpowiedz Tomek 5 sierpnia z 11:44

    Dzień dobry .Wybieramy się na rowery do Austrii i jeden z rowerow chcemy przewiesc w bagażniku kombi .Jak zasady ruchu się do tego odnoszą ?

    • Odpowiedz Beata 6 sierpnia z 11:07

      Z tego artykułu So transportiert man sein Fahrrad im Auto wynika, że można, ale artykuł jest z 2015 roku. Rower oczywiście musi być unieruchomiony. Szczerze mówiąc to bagażniki zewnętrzne widuję często, ale tak upakowanego roweru jeszcze tu nie widziałam. Jakie są przepisy o takiej formie transportu w Czechach i na Słowacji nie wiem. Udanego zwiedzania Austrii 🙂

  • Odpowiedz AREK 13 lipca z 14:11

    Dzień dobry, czy może mi Pani podpowiedzieć jak wyglądają przepisy dotyczące przewozu psów w samochodzie? Czy wymagany jest transporter/klatka do przewozu psa czy wystarczy zabezpieczenie pupila pasem bezpieczeństwa przypiętym do uprzęży?

    • Odpowiedz Beata 19 lipca z 16:47

      Dzień dobry.
      Nie ma sztywnych przepisów. Chodzi o zdrowy rozsądek i dopilnowanie, by pies był bezpieczny i inni uczestnicy ruchu drogowego. W praktyce znaczy to, że ma nie biegać po samochodzie, być zabezpieczony i tu do wyboru”: pasy, transporterek itp. Wszystko zależy od wielkości psa i tego, jak zachowuje się w samochodzie. Ja najbardziej lubię pas i siatkę/osłonkę uniemożliwiającą wędrówki po samochodzie. Moja Królowa Poduszkowa woli wolność — bez pasów, ale i tak od razu kładzie się na tylnym siedzeniu i kima większość drogi.

      • Odpowiedz AREK 4 sierpnia z 11:42

        Dziękuje za podpowiedź! Nasz pies też grzecznie sobie leży na tylnej kanapie, zawsze przypięty pasami w szelkach.

    Zostaw odpowiedź

    Translate »