Grinzing wieczorem przed świętami jest uroczy. Nie lubię tego słowa ale innego brak. O tej części Wiednia położonej pod Kahlenbergiem pisałam tu (klik). Winnice, winiarnie i prawdziwy Wiener Schnitzel, plus domki z innej epoki. Czas tu zatrzymał się w XIX wieku. Szkoda, że nie…
Święta za 4 tygodnie ale miasto już na nie gotowe. Wszystko się błyszczy, miga światłami, pachnie ponczem tylko śniegu brak. Ta piekarniana kolekcja bombek robi wrażenie. Słoń jest moim numerem jeden 🙂 …
Gumpoldskirchen, to urocze podwiedeńskie miasteczko, otoczone winnicami. Niskie stare domy, renesansowy ratusz, a przy nim pręgierz z XVI wieku, zamek Krzyżacki i kościół z XIII wieku. Miasteczko przetrwało pierwszy najazd Turków z 1529 roku, podczas drugiego oblężenia Wiednia było zniszczone .…
Burggarten jesienią ma swój urok. Zapach liści, lekka melancholia wisi w powietrzu ale bywa chłodno. Miejsce , którego nie można nie odwiedzić będąc we Wiedniu macie zaraz po wyjściu z ogrodu, a jest nim Albertina. Ta galeria ma swoje początki w 1776 roku. Jej…
Wczoraj wieczorem, siedziałam sobie przy biurku, coś tam czytając na lapku i nagle krzesło delikatnie drgnęło, podskoczyło (jak to nazwać lepiej?) ze mną, a woda w szklance dała efekt jak z „Parku Jurajskiego” gdy zbliżał się tyranozaur. Dziwne to było, coś jak porządne tąpnięcie…
Dzisiaj trochę inny wpis. Będzie sporo zdjęć Wiednia widzianego z okien samochodu. Normalne ulice, miejsca nie te typowo turystyczne. Bez kadrowania i zbliżeń. Ot, tak jak widzi go przeciętny mieszkaniec jadąc do pracy, szkoły, sklepu. Wiedeń nasz powszedni w fotach 🙂…
Kocham jesienne światło. Jest jednego dnia kontrastowe i pełne, a drugiego miękkie, stonowane, przebijające się przez mgiełkę. Zresztą, jesień sama w sobie jest cudna. Kolory, zapach. Echy i achy teraz mam w sercu i głowie na samą myśl o tym. Nie o jesieni jednak…
Wiedeń to miasto rowerów. Tak, wiem co piszę. Ścieżek rowerowych jest ponad 1200 km. Są naprawdę dobrze oznakowane i dojedziesz praktycznie wszędzie na dwóch kółkach.…