Co lubią pić Austriacy.
Jakie są najbardziej charakterystyczne dla tego kraju napoje tak te bezalkoholowe jak i z procentami?
Temat dobrze pasuje do karnawału a zacznę od kultowego, narodowego wręcz napoju Austriaków, który występuje tak w wersji bez alkoholu jak i z procentami.
Panie, Panowie mam przyjemność przedstawić:
Almdudler!
Napój jest produkowany od 1957 roku a autorem receptury i tej urzekającej kompozycji smaków – tak nie jestem obiektywna, Almdudler mnie normalnie uwiódł! – jest Erwin Klein producent wody sodowej.
Skomponował lemoniadę z wody, cukru i ziół. Podobno jest ich tam aż 32 gatunki ale jak jest naprawdę tego nie wie nikt, bo receptura jest okryta tajemnicą. Wiadomo za to, że cukru jest mało, nie ma barwników i konserwantów.
Nazwa może wydać się nieco dziwna ale pochodzi od jodłowania na alpejskich halach po wiedeńsku rzecz jasna powiedzianego czyli „auf der Alm dudeln“ , bo firma jest oczywiście wiedeńska.
Na butelkach tego napoju zobaczycie rozbawioną parę w strojach rodem z Alp.
Sama lemoniada jest naprawdę smaczna ale mnie urzekła jej wersja z 2% alkoholu a mianowicie Almradler.
Urocza parka na butelkach i puszkach tej piwnej wersji Almdudlera jedzie na rowerze.
Pija się go i z winem – bo nadaje się on świetnie do wszelakich mieszanek z procentami.
Dzisiaj Almdudlera kupicie w Niemczech, Czechach, na Węgrzech a nawet w Australii. Niestety nie wiem czy jest dostępny w Polsce.
Znacie Almdudlera?
Jest dostępny w Polsce?
Beata
17 komentarzy
Znam i też bardzo lubię! Almradler jest doskonały na upały, zwłaszcza dobrze schłodzony. Pycha! Niestety, nie widziałam ich w Polsce. Zabrałam z sobą zapas gdy opuszczałam Wiedeń, ale już dawno się skończył. Przyznam, że pierwszy raz kupiłam dlatego, że urzekła mnie etykietka 🙂
Mnie oczarowały te małe szklane buteleczki 🙂
Nie znacie, ale po takiej rekomendacji koniecznie musicie spróbować :D!
Koniecznie Diana! O lemoniadce również nie zapomnij bo pyszna 🙂
Almdudlera uwielbiam, niestety w Polsce jest niedostępny (może i dobrze, bo zawsze czekam na dostawy z Austrii;-)), w Niemczech też nie widziałam;-( Z procentami nie znam, ale zamówię z następną dostawą Almdudlera. Dzięki za inspirację;-)
P.S. Czy Almradler jest dostępny w każdym sklepie? Bo mój ulubiony Almdudler bez gazu i żółty niestety nie:-(
Hm… Tam gdzie bywam zawsze są.
Koniecznie spróbuj Almradlerka 🙂
Mam taką nadzieje,że spotkamy sie na Mariahilfer i wypijemy ten napoj wspolnie.Napisz gdzie można kupić chałwe? Czy na Naschmarkt bedzie?
Oj tak – latem taki prosto z lodówki! Pycha!
Naschmarkt – oczywiście. Tam jest wszystko 😀
Kupisz też wszelkie rodzaje chałwy w sklepach tureckich.
W Polsce chyba nie ma, w Szwajcarii też nie widziałam, albo nie za dobrze przeglądałam półki z lemoniadami 😉
A w radlerkach? 😉
Już wiem, czego spróbować, jak odwiedzę Austrię 😀
Koniecznie! 🙂
Wczoraj dostrzegłam Almdudlera bezalkoholowego w niemieckim Lidlu 🙂
Przypomniał mi się twój wpis, to spróbowałam. Dobre! 🙂
Dobre 🙂 Skosztuj jeszcze normalnego i lemoniadki!
Będę szukać ! 🙂
Jest dostępny i w Polsce. Wersję bezalkoholową można kupić w Carrefourze. Podobnie jak innym tutaj, strasznie mi posmakował.
Almdudlerek ma to coś w sobie – skosztujesz i przepadłeś 🙂