Kościół św. Michała – Michaelerkirche, jest jednym z najstarszych kościołów Wiednia. Stał tu już w 1267, ale wiele wskazuje na to, że i w 1220 roku. Tak to czasem bywa z zabytkami, że choć stoją w miejscu, wydawałoby się, dobrze przez historie znanym i…
Bądź asertywna! – słyszałam to wiele razy. Ta asertywność, co to właściwie znaczy? SJP PWN mówi, że asertywny, to ktoś «umiejący otwarcie i jednoznacznie wyrażać swoje potrzeby, uczucia i opinie». Dobra ale… Zawsze jest jakieś ale, zawsze!…
Humus, to pasta z ciecierzycy, popularna na całym Bliskim Wschodzie i nie tylko. Kuchnia izraelska bez niej się nie obejdzie, libańska tak samo. Hummus można jeść sam, taplać w nim chleb, falafele, sprawdza się jako dip do jarzyn, pasta kanapkowa. Jedyną osobą,…
Zamiast wpisu podsumowującego ubiegły rok, czy takiego, o planach na nowy 2015, u mnie kaczka na dobry początek roku. Kolorowa, w zimowej scenerii, z nad wiślańskiego brzegu. Nie chce mi się podsumowywać ubiegłego roku. Miał sporo fajnych momentów, ale ostatni kwartał trudny,…
Oświadczyny po wiedeńsku, wyglądają dość osobliwie. Przynajmniej te oświadczyny. Najpierw wprowadzę was w nastrój. Późne popołudnie. Zapadł już zmrok, bo w końcu, to połowa grudnia. Gürtel oczywiście zakorkowany. Zbliżamy się do Breitenfeld Kirche i … M zauważył ten ogromny transparent na kościele. Skubaniec, prowadzi…
Wiedeński jarmark świąteczno-noworoczny pod pałacem Schönbrunn, jest o wiele mniejszy od tego najbardziej znanego, najczęściej odwiedzanego przez turystów, czyli jarmarku pod Ratuszem, o którym pisałam w ubiegłym roku tu i tu. Pod pałacem znajdziecie siedemdziesiąt kilka stoisk z różnościami i kilka budek z ciepłym…
Tahini bywa też nazywane pastą sezamową, chałwową, masłem sezamowym, chociaż patrząc na jego konsystencje, bardziej to sos, niż pasta a już na pewno nie masło. To niezbędnik dla lubiących hummus i tym podobne pasty. Przydaje się też w kuchni azjatyckiej i jako dodatek do…
Rzymski cesarz Marek Aureliusz to jedna z osób, która miała bez wątpienia wpływ na to, kim jestem. Lubię historie, zwłaszcza starożytność. Gdzieś na początku liceum, gdy zaczytywałam się „Rozmyślaniami” Marka Aureliusza, myślałam sobie, że fajnie byłoby się urodzić gdzieś tam, na ziemiach dawnego Cesarstwa…