Święta za pasem, Mikołaj stoi już prawie na progu – ostatni dzwonek, by pomyśleć o prezentach. Przyznam się wam, że ja w tym roku jestem z nimi jeszcze w lesie, to znaczy dopiero rozglądam się za pomysłami, co by tu za niespodzianki zrobić bliskim. Przeglądam net i półki sklepowe zastanawiając się, co z austriackich dobroci wybrać.
Poradnik prezentowy
Kobiety lubią podobno diamenty, jak śpiewała Merlin.
Wróć: płeć piękna to przecież nie materialistki one się tylko przyjaźnią z diamentami i mają coś z genów sroki – lubią jak błyszczy.
Szklane diamenty, nieco tańsze od węglowego ideału, które zaczarowały już wiele kobiet to znane kryształki Swarovskiego. Historię powstania marki opisałam TU.
Sama nie przepadam za błyskotkami i ich nie noszę, ale może warto rozważyć kryształkowy prezent w postaci kolczyków dla kogoś, bo przyznaję, że bywają ładne.
Hm…
Mam coś dla melomana: słuchawki AKG. Odpłynie, słuchając muzyki w nich do tego mają świetny design. Sama bym takimi nie pogardziła 😉
Piękne błyszczące nowością Atomiki lub Fischery doceni każdy narciarz. Dorzućcie jeszcze kijki i buty, a szusując ze stoków będzie wam dziękować pod niebo.
Bywa i problem, gdy do obdarowania jest mężczyzna – typ kanapowiec.
Znalazłam jednak i dla takiego egzemplarza coś rodem z Austrii – karty, gry planszowe i świetne puzzle od Piatnika.
Słodkie prezenty zawsze są mile widziane. Czekolady Zotter rodem ze Styrii pokocha każdy już po pierwszym kęsie. Pyszne a do tego wybór smaków mają ciekawy.
Mozartkugeln to bez wątpienia klasyczny austriacki akcent prezentowy.
Najsmaczniejsze są te z zielonym w środku.
Mniam!
Wafelki Manner wymiatają. Będąc w Wiedniu, odwiedźcie ich sklep firmowy na Stephansplatz 7, obok Katedry. Słodkie miejsce na mapie miasta.
Zostańmy jeszcze chwilę przy słodkich klimatach.
Słoiczek konfitury Staud’s Wien, do tego herbatka Teekanne.
Ach 🙂
Teraz bardziej wytrawna propozycja.
Buteleczka Kürbiskernöl – oleju z pestek dyni prosto ze Styrii to coś, co doceni każdy smakosz.
Znacie jego orzechowy smak?
Używam go do sałatek, polewam nim kanapki, kapnę do zupy, a bywa, że i na ser.
Manodesign to manufaktura ceramiki. Powstają tam piękne, minimalistyczne naczynia i lampy z porcelany. Nie są tanie, ale jakie piękne!
Dobrze wykonany wyrób ręczny, manufakturowy, gdzie w produkcje każdego przedmiotu człowiek wkłada serce, poświęca mu uwagę, zawsze przedkładam nad masówkę, nawet tę najbardziej markową.
Dla kawosza proponuję kawę Julius Meinl i może od razu w komplecie z małą czerwoną filiżanką ozdobioną charakterystyczną główką będącą logo firmy. Delikatesy Julius Meinl na Graben to miejsce, które warto odwiedzić będąc w Wiedniu, a przy okazji kupić kawę.
No a dla mamy może tak Sachertorte w pięknym pudełku, jakie można kupić w sklepie przy hotelu Sacher?
Macie już kupione prezenty świąteczne czy tak jak ja dopiero szukacie inspiracji?
Beata
7 komentarzy
Kawa marki Julius Meinl to zawsze dobry prezent, osobiście przywożę za każdym razem kiedy bywam w Austrii, w Polsce jest niemal niedostępna więc tym większa jest radość obdarowywanych. Bardzo też lubię czekoladki firmy Heindl zwłaszcza ich schokomaroni. Nie pogardzę też likierem Mozart kupno niestety Svarovsky jest przekracza mój budżet
O właśnie – likier!
Zapomniałam dodać go do listy a jest pyszny 🙂
Tymi slodkosciami zdecydowanie mnie zachecilas. Bardzo fajne pomysly na prezenty. A poza tym to nie wiedzialam ze Svarovsky to austriacka marka wiec dowiedzialam sie czegos nowego. Ciekawy wpis! 🙂
Firma Swarowski ma ciekawa historię powstania, opisałam ja w skrócie tu
Brałabym większość z propozycji, głównie te słooodkie! :>
Słuchawki AKG to już niestety nie to co dawniej. Kiedyś legendarne ale odkąd AKG należy do amerykańskiego Harman Kardon a ten traktuje AKG jako ubogiego krewnego, to jakoś już nie ta. Ale lubię je.
Znak czasów. Podobny los spotyka wiele marek nazwę je narodowych, jak np. nasz Wedel.
Słuchawki nadal są świetne 🙂