Jelonek Bambi, słodki maluch z wielkimi oczyskami, tłuściutki i puchaty królik Tuptuś i najsłodszy skunks świata Kwiatek towarzyszą dzieciakom od 1942 roku, gdy do kin wszedł disnejowski film pt. „Bambi”.
Losy małego jelonka ściskają za serce.
Przygody trójki leśnych przyjaciół, ich miny i zachowanie wymuszają uśmiech.
No i przyznać się kto nie uronił łezki gdy myśliwy zabił mamę Bambiego?
Ja ryczałam. Fakt że byłam wtedy dzieckiem ale teraz gdy sobie te scenę przypomnę też coś mnie za serducho ściska.
Historia o Bambim powstała nad Dunajem.
Jej autorem jest Felix Salten.
Urodził się w Peszcie w 1869 roku w rodzinie węgierskich Żydów, w czasie gdy Austro-Węgry były jeszcze jednym z mocarstw świata. Do Wiednia jego rodzice przenieśli się tuż po przyjściu na świat małego Siegmunda. Tak Siegmunda, bo tak brzmiało jego prawdziwe imię a nazwisko Salzmann.
Chociaż pisał dużo to jednak najbardziej znany jest z opowieści o życiu leśnych przyjaciół.
Polski tytuł dla „Bambi. Eine Lebensgeschichte aus dem Walde” to „Bambi. Opowieść leśna”.
Została ona wydana po raz pierwszy w 1923 roku.
Opowieść szybko podbiła serca czytelników i już w 1928 roku była przetłumaczona na angielski, a w 1942 doczekała się ekranizacji.
Paradoksalnie temu płodnemu pisarzowi, należącemu do elitarnej grupy pisarzy Jung-Wien, członka i przez kilka lat prezesa austriackiego PEN Clubu to opowieść o jelonku, skunksie i króliku zapewniła środki dożycia po Anschlussie. Przeżył go dzięki reputacji jaką miał w świecie i ochronie ambasadora Stanów Zjednoczonych. Musiał jednak opuścić Austrię. Osiadł w Zurychu gdzie zmarł w 1945 roku.
Felix nie miał głowy do interesów. Sprzedał prawa do ekranizacji historii o Bambim za grosze, bo co to jest 1000 dolarów w tym wypadku. Film stał się jedną ze sztandarowych i najbardziej dochodowych produkcji studia Walta Disneya.
Beata
8 komentarzy
Uwielbiam tą bajkę 🙂 i miło poczytać informacje o autorze 🙂
Pozdrawiam 🙂
Dla mnie również to jedna z najpiękniejszych bajek 🙂
No proszę jakie ciekawostki odkrywam o krajach niemieckojęzycznych 😀 Bajka bardzo ładna i do tej pory ciepło ją wspominam.
Warto takie rzeczy wykopać z mroków zapomnienia by ocieplić wizerunek niemieckiego 🙂
ściska za serce, ściska wspomnienia
uwielbiam takie ciekawostki, szukam dalej, jak się okazuje o Austrii wiem niewiele, dzięki za przybliżanie tego bliskiego-dalekiego kraju 🙂
🙂
Miło mi, że do mnie zaglądnęłaś.
o, nie wiedziałam! I nie czytałam!!!! Muszę znaleźć 🙂
Cudna opowieść dla dzieci i nie tylko . Do poczytania lub oglądania jak tylko Tajfuniątko odrobinę podrośnie 🙂