Punktem startowym do zwiedzania Wiednia, dla wielu zorganizowanych wycieczek jest Plac Marii Teresy.
Nie ma się czemu dziwić, że wybierają to miejsce. Muzea, Parlament, Hofburg i Rathaus są o parę kroków od Placu Cesarzowej.
Sam plac to zielona ogrodowa przestrzeń spięta ogromnymi budynkami Muzeum Historii Naturalnej (Naturhistorisches Museum) i Muzeum Historii Sztuki (Kunsthistorisches Museum) oraz ulicami Burgring i Museumsplatz za którą wyrasta MuzeumQuatier. To Dzielnica Muzeów, w której znajdziecie między innymi Mumok.
Obydwa budynki Muzeów Historii Naturalnej i Sztuki są do siebie bliźniaczo podobne. Jest jednak pewien szczegół, który pozwala je łatwo rozróżnić.
Przed Muzeum Historii Naturalnej stoi słoń. Raczej słodkie, brązowe słoniątko, o którym pisałam TU.
Na Placu Marii Teresy znajdziecie sporo pomników. Małe przy fontannach i ten główny, na środku placu, ogromny pomnik. Ja mam jednak słabość do wielkouchego słoniątka.
Pomnik Marii Teresy jest ogromny. Wzniesiono go pod koniec lat osiemdziesiątych XIX wieku.
Na szczycie oczywiście sama Maria Teresa. Niżej jej doradcy i generałowie.
Ta kobieta była dość niezwykłą osobą.
Zasiadła na tronie chociaż wywołało to wojnę, bo jej prawo do sukcesji było podważane.
Hm… W sumie to zrobiono tu podobny numer jak w Polsce z sukcesją po Kazimierzu Wielkim. Zamiast któraś z jego córek zasiąść na tronie, koronę dostał siostrzeniec, Ludwik Węgierski, a po nim jego córka.
W Austrii sytuacja wyglądała podobnie.
Cesarz Józef I zmarł dość nagle. Podejrzewano nawet otrucie. Zostawił po sobie córki, nie miał męskiego potomka.
Po nim koronę dostał brat, który zapisał się na kartach historii jako Karol VI, tata Marysi z pomnika. Zrobił on brzydki numer swojemu starszemu bratu i jego córkom, uniemożliwiając im odziedziczenie tronu.
To brzydkie zagranie Karola V nosi nazwę sankcji pragmatyczniej z 1713 roku.
Na jej mocy Maria została władcą Austrii i reszty ziem Cesarstwa. Rozpętało to wojny, między innymi śląskie.
Jak widzicie wnuczka Leopolda, tak, tego któremu ratował skórę nasz król Jan III Sobieski podczas odsieczy, zasiadła na tronie z wielkim hukiem armat na polach bitew.
Chociaż precyzyjnie rzecz ujmując nigdy nie była koronowana na cesarzową Austrii a jedynie żoną cesarza, to sposób uprawiania polityki i mocna ręka Marii pokazują kto w tym małżeństwie spodnie nosił i w tym kraju był cesarzem.
No i jeszcze słowo o wykiwanych córkach Józefa I. Jedna z nich, Maria Józefa była ostatnią królową Polski. Ta pretendentka do korony Austrii została żoną króla Augusta III i królową Polski.
Na tym nie koniec powiązań Marii z naszym krajem. Ona dostała za męża Franciszka I Lotaryńskiego. To ten gość, który musiał się zrzec Lotaryngii na rzecz naszego eks króla Stanisława Leszczyńskiego.
Uff.
Ależ oni mieszali w tych dziedziczeniach, mariażach i kantowaniu innych pretendentów do tronów.
Na koniec najmocniejsze powiązanie Marii z Polską. W 1772 roku była jednym z trzech władców dokonujących pierwszego rozbioru Rzeczpospolitej.
Maria Teresa, okazała się mądrym władcą. Można śmiało powiedzieć, że to ona wybroniła Austrię w roli wielkiej monarchii, pomimo licznych wojen. Wypromowała też Wiedeń na miejsce drugiej po Paryżu stolicy Europy, by nie rzec ówczesnego świata.
Idąc przez Plac w stronę Hofburgu zobaczycie ogromną bramę, za którą rozciąga się już teren pałacu.
Jeszcze rzut oka na Plac po minięciu bramy.
Na Plac Marii Teresy dojedziecie metrem U3 wysiadając na stacji MuseumsQuatier lub Volkstheater.
Do Volkstheater dojedziecie także U3.
Możecie też podjechać do Dr. Karl Renner Ring tramwajami 1, 2, 46, 49 i D.
Beata
4 komentarze
Po tym wpisie muszę się koniecznie jeszcze raz przejść na Plac Marii Teresy 🙂
Pozdrawiam!
Witaj 🙂
Koniecznie wiosną, gdy fontanny już będą działać.
W Wiedniu jest wiele pięknych zabytków, ale ja wolę te mniej znane, jak stacje Otto Wagnera, stare budynki na Landstrasse albo okolice Hernals czy Grinzingu, to taki mój codzienny Wiedeń 🙂
Wymieniłaś akurat miejsca lubiane przez turystów – budynki Wagnera, Grinzing, Landstrasse z Heeresgeschichtliches Museum, Arsenal czy Hundertwassererem i Belwederem 😉
Hernals za to faktycznie spokojniejszy bezirk – mniej turystów.