Zdradzę wam pewną tajemnicę o sobie. Mam bzika, tak, kolejnego. Jest nim po prostu woda.
Lubię wodę.
Taką, która płynie sobie rzekami, potokami. Lubię się gapić na fale na jeziorze, na kółka puszczane spod wody przez ryby na stawach.
Morze też lubię, ale mam go mało ostatnio, by nie powiedzieć bardzo mało.
Deszcz, lubię. Taki ciepły letni, albo burze majowe i strugi wody, lejące się z nieba przy akompaniamencie niebiańskiej perkusji.
Lubię patrzeć na krople deszczu rozbijające się o ziemię.
Mam jakiegoś hopla z wodą od zawsze. Jako dziecko musiałam zaliczyć wszystkie kałuże napotkane po drodze, utaplać się w każdym strumyku. Najlepsze jednak jest dla mnie gapienie się na wodę.
Uspokaja – tak mówią.
Mnie pobudza procesorki myślowe. Najlepiej zbiera mi się myśli nad wodą.
Nie muszę chyba mówić, że robię zdjęcia wodzie…w ilości graniczącej z obsesją.
Niegroźną obsesją. Zapycha tylko dysk na kompie, czasem powoduje nagłe zatrzymanie w podróży – bo taka ładna fala, refleksy, kolor wody, mostek, kra. 😉
Ktoś z was też tak ma?
7 komentarzy
Ja też lubię wodę,rzeczki, strumyki. Deszcz także, ale tylko za oknem. A najbardziej lubię być w wodzie, pływać, kąpać się 🙂
Letni deszcz jest ciepły, fajny 🙂 Nawet jak przemokniesz, latem wyschniesz szybko 🙂
U mnie jest to głównie spowodowane tym, że nie mogę zmoczyć głowy. Na co dzień noszę aparaty, więc zmoczenie ich kosztowałoby mnie sporo…
Rozumiem …ale latem twarzowy kapelusz na głowę i na deszcz 🙂 Tak chyba by się dało?
A serio, myślałam, że są odporne na wilgoć. Człowiek przecież się poci…hm…
Uwielbiam wodę.Morze bardzo, bardzo- choć ostatnio nie jeździlam i strumyki i jeziora i stawy i bajorka i niech będzie i basen czy wanna 😉 A teraz lubię ten lód, który skuwa takim filtrem kałuże… i uwielbiam patrzeć, jak syn go łamie czubkiem buta, a on trzaska delikatnie 🙂 Pozwalam się mu w tym uprzedzić 🙂
O! lód też lubię, zwłaszcza wiosną gdy zaczyna topnieć i kra płynie rzekami. W tym roku na taki widok raczej nie ma co liczyć, bo ta zima taka…ciepława.
Ciepława, ciepława, a potem w okolicy Wielkanocy „przygrzeje” 😉
A filtr na kałużach też jest fajny 🙂