Wiedeń jest od wczoraj skąpany w deszczu.
Wieczorem, jadąc przez miasto zrobiłam trochę fotek, by pokazać Ci jedno z oblicz Wiednia naszego powszedniego.
Tym razem mokrego od deszczu, w chłodny sierpniowy wieczór. Zdjęcia robiłam telefonem między godziną 19 a 20.
Zacznę od Dunaju.
Tak wygląda z mostu Reichsbrücke.
Szczyt wzgórza na horyzoncie, pierwszy od prawej to Leopoldsberg. Jest tam klasztor i punkt widokowy, porównywalny urokiem z tym na Kalhenbergu – to ten drugi szczyt .
Wysoki budynek górujący nad Dunajem i okolicą, to Millennium Tower.
Ma 202 m wysokości i 50 pięter.
Nie jest to jednak najwyższy budynek miasta. 10 pięter więcej ma Donau City Towers.
Teraz trochę mokrej Opery. W prawym dolnym rogu na dole widzisz mniejsze wierze Stephansdomu (Katedry). Jeżeli chcesz zobaczyć zdjęcia z katedry, to znajdziesz je TU.
Widoczna ulica to Kärntner Straße. Jedna z najbardziej ekskluzywnych ulic Wiednia.
Wiem, tu, na jej początku nie wydaje się taka, ale wystarczy minąć Operę i …co ja będę tu klepać w klawiaturę, zabiorę Cię tam kiedyś na foto-wycieczkę.
Jeszcze trochę Opery.
Pusto tu, chociaż nie było późno, bo przed 20.
Widzisz tego różowego królika?
Tak, królika.
Różowego.
Nie jest to jakiś niedobitek powielkanocny.
Znajdziesz jeszcze kilka takich w innych kolorach, choćby pod i nad Albertiną.
To reklama wystawy prac Albrechta Dürera.
Ja zdecydowanie bardziej lubię tego królika w jego durerowskiej.
Wiedeń moknie, ale biegacza, zawsze spotkasz. Upał, mróz, wiatr, deszcz ich nie zniechęcą. Podziwiam zapaleńców, których mijałam zimą. Śnieg, mróz, a oni w stroju biegacza przebijają się przez śnieg.
Drugi stały element miasta, to rowery.
Nie ma co się dziwić, że jest ich tu naprawdę dużo, bo drogi rowerowe są w Wiedniu świetnie pomyślane. Nie trzeba nawet mieć swojego dwukołowca, można skorzystać z Citybike.
Przeczytasz o tym TU.
Deszcz nie jest powodem, by nie napić się kawy przed kawiarnią.
W końcu jesteśmy w Wiedniu 🙂
Jeszcze kilka fotek sierpniowego, deszczowego wieczoru w Wiedniu i…
rzut okiem na Donaukanal.
Wiedeń ma swój nieodparty urok nawet gdy na głowę pada deszcz 🙂
Beata
2 komentarze
Ah, pojechalabym znowu pozwiedzac Wieden 🙂 W Dublinie tez niewazne, czy pada – i biegaczy i rowerystow pelno 😉 Ale nie ma sie co dziwic – w Irlandii przeciez glownie pada 😉
prawdziwezycie.com
Za to macie prawie cały czas zielono, nie ma trzaskającego mrozu zimą, a latem ukropu ponad 30 C w cieniu 🙂