Wiedeń to piękne miasto, w którym mieszka prawie 2 miliony ludzi. Spokojne, zielone miasto jest chętnie odwiedzane przez turystów. Kojarzy się z dobrą kawą, słodkimi deserami, Wiener Schnitzelem, koncertami, balem w Operze i Dunajem. To prawda, Wiedeń taki jest, to dobre miejsce do życia. Nie widać, by nękała go wielka woda, pożary, trzęsienia ziemi, nie ma tu wulkanów.
Jednak przez wieki spadały na niego wszystkie klęski i katastrofy, jakie natura ma w swoim repertuarze. Zacznę od wody, bo bez niej nie ma życia, ale jej nadmiar zabija. Wybór miejsca na wzniesienie miasta nad brzegiem morza lub wielkiej rzeki gwarantował bogactwo mieszkańcom. Otwierał możliwości do handlu na dużą skalę.
Dunaj nadal jest drogą komunikacji między miastami położonymi nad jego brzegami, a jego wody przenoszą barki pełne kontenerów, jest także miejscem, nad którego brzegami odpoczywają wiedeńczycy. Plaże, kafejki, zielone zakątki Donauinsel potrafią tak oczarować, że nie pamiętamy o sile, z jaką przez wieki wody nie zawsze modrego Dunaju zalewały miasto.
Rzeka występowała z brzegów równie często w ciepłych porach roku, jak i w zimie. Rok bez powodzi należał do rzadkości. Zachowały się informacje o 450 powodziach, jakie dotknęły Wiedeń od 1012 do 2013 roku.
Największa spadła na miasto w połowie sierpnia 1501 roku.
Poziom wody w Dunaju podniósł się o 10,9 metra!
Druga połowa XVIII wieku, a właściwie dwadzieścia lat od 1768 do 1789 to lata, gdy Wiedeń nękało 36 powodzi, z czego aż 7 uznano za ekstremalnie duże.
Wielka woda niosła zniszczenie, ale czasem była sprzymierzeńcem miasta jak w 1809 roku.
Ostatniego lutego 1830 roku lód i woda zalały ogromne obszary Wiednia. Rozlały się daleko na północ, poza koryto Alte Donau zalewając Floridsdorf, Kagran, Essling, Groß- Enzersdorf. Z drugiej strony Dunaju marznąca woda pokryła wszystko do Kanału, a nawet dalej. Wdarła się swoim jęzorem do Stadparku. Pokryła Erdberg, Simmering.
Regulacja rzeki była koniecznością, jeżeli miasto miało przetrwać.
Dunaj, chociaż ujarzmiony w swoich korytach nadal bywa groźny. Nie sieje już takiego zniszczenia i śmierci jak 100 czy 150 lat temu. Nadal potrafi jednak podnieść adrenalinę mieszkańcom jak to miało miejsce na początki czerwca 2013 roku.
Tu przeczytasz jak dzisiaj wygląda Wiedeński Dunaj.
Wiedeń zalewały wody nie tylko Dunaju. Z pozoru spokojna i maleńka rzeczka, jaką jest Wienfluss, potrafiła uprzykrzać życie mieszkającym niedaleko jej brzegów ludziom. Pokazała co potrafi latem 2018 roku. Cieszę się, że zamknięto ją w tak głębokim korycie.
Jeżeli temat zainteresował Cie więcej materiałów w jezyku niemieckim, znajdziesz tu Severin Hohensinner: Historische Hochwässer der Wiener Donau und ihrer Zubringer. Materialien zur Umweltgeschichte Österreichs Nr. 1, Zentrum für Umweltgeschichte, Wien 2015
Beata
Brak komentarzy