Śniadanie bez kawy i croissanta jest nie do wyobrażenia dla wielu Francuzów. Ten duet to nie tylko dla nich fundament dobrego dnia. Nawet, jeżeli nie zaczynamy rano od wgryzania się w tego delikatnego rogala to bardzo prawdopodobne, że lubimy świeżutkiego, drożdżowego z masełkiem i dżemem.
Dzisiaj austriacki rodowód croissanta nie jest powszechnie znany amatorom tego rogala. Słowo croissant kojarzy się z Francją, delikatnym, maślanym ciastem francuskim zwiniętym w rożek ale ten słodki śniadaniowy przysmak, który dzisiaj jest symbolem francuskiego śniadania ma swoje korzenie nad Dunajem.
Austriackie rogale
Światowa kariera rogala zaczęła się w Paryżu w roku 1838 kiedy to Austriak August Zang otworzył w Paryżu, przy rue de Richelieu Boulangerie Viennoise – Piekarnię wiedeńską.
Zaczął serwować mieszkańcom miasta przysmaki pieczone nad Dunajem. Hitem okazały się austriackie das Kipferl czyli rogale. Na początku były pieczone jako wypieki drożdżowe a wkrótce także z ciasta francuskiego. Ich nazwa ewoluowała i straciły swój niemieckojęzyczny rys na korzyść francuszczyzny stając się szeroko znane na świecie jako croissanty.
Chociaż kariera rogala pod nową nazwą liczy sobie tylko trochę ponad 150 lat to w Austrii tradycja wypieku Kipferl sięga średniowiecza. Były tu znane już w XIII wieku.
Kiedy i gdzie powstały pierwsze rogale nie wie jednak nikt.
Chociaż powtarzane są legendy o ich narodzinach po pokonaniu Turków pod Wiedniem w 1683 roku to niestety to tylko legenda. No może stały się wtedy popularniejsze, bo zjadanie księżycowego rożka – symbolu Turcji, islamu dla Europejczyka owych czasów, dobrze się kojarzyło po tym wielkim zwycięstwie i zatrzymaniu marszu armii osmańskiej na Europę.
Dzisiaj wiele nacji ma swoje rogale będące krewnymi croissanta jak chociażby poznańskie rogale świętomarcińskie czy pyszne tureckie ay çöreği zaś w Austrii nieodłącznym elementem świąt Bożego Narodzenia są maleńkie, kruche, migdałowe Vanillekipferl.
Viennoiserie – ciastka wiedeńskie.
Skoro przy wypiekach jesteśmy może jeszcze jedna ciekawostka.
Viennoiserie – ciastka wiedeńskie to termin bardzo pojemny a obejmujący słodkości z ciasta francuskiego, parzonego jak eklery, ptysie, ale i briochy a na koniec gwóźdź programu – czyli bagietki. Wszystkie te ciasta sięgają Wiednia. Nie znaczy to, że wszystkie się tu urodziły, że to tutejsi piekarze i cukiernicy skomponowali pierwotne przepisy.
Jednak to przez Wiedeń a później wiedeńskie piekarnie w Paryżu poznał je świat.
Jak to z bagietką było.
Bagietka to wielki symbol Francji, ale wypiek ten raczej nie ma korzeni francuskich. Wiadomo, że pojawiła się gdzieś po Kongresie Wiedeńskim, chociaż legenda chce jej powstanie przypisać piekarzowi z czasu wojen napoleońskich. Taki długaśny chleb miał być łatwiejszy w transporcie i dzieleniu.
Kto nie musiał donieść całych bagietek do domu tak by ich nie zgnieść może w to uwierzy 😉
Piece potrzebne do tego rodzaju wypieku miały w połowie XIX wieku dostać się do Paryża – jak chcą jedni – dzięki wspomnianemu już Austriakowi Zangowi i rozpowszechnić się nad Sekwaną dzięki jego wiedeńskiej piekarni. Inni uważają, że miał je sprowadzić Polak piekący na modłę wiedeńską ciasta chlebowe.
Ktokolwiek to był pamięć o nim zblakła a bagietka stała się tak mocnym symbolem Francji jak tylko francuskość buły jest możliwa.
Sądzę, że z bagietką jest jak z półksiężycowymi słodkościami. Rogale, półksiężyce wszelkiego rodzaju w wypiekach w Europie od wiedeńskiej wiktorii kojarzą się z pokonaniem Turków.
Z legendami nikt się nie będzie kłócił przecież, bo one i tak żyją swoim życiem.
Skoro mamy rogale na tapecie to czas na kolejną część słownika austriackiego a w jego 5 część „Zakręconą sprawę austriackiego rogala”.
Beata
3 komentarze
O! Ciekawa rogalowa legenda 🙂
Nie miałam pojęcia o pochodzeniu croissanta. Uwielbiam takie ciekawostki 🙂
Fajna nowość na temat croissantów 🙂 Lubię jeść ciepłe z szynką i serem w środku więc nieco w spolszczonej wersji 😛 . Miło dowiedzieć się nowych rzeczy na jakiś temat 😉 Pozdrawiam.