Humus, to pasta z ciecierzycy, popularna na całym Bliskim Wschodzie i nie tylko. Kuchnia izraelska bez niej się nie obejdzie, libańska tak samo.
Hummus można jeść sam, taplać w nim chleb, falafele, sprawdza się jako dip do jarzyn, pasta kanapkowa.
Jedyną osobą, która za nim nie przepada jest M. Ten niepoprawny mięsożerca mówi na hummus „ta okropna pasta z fasoli.
Nie rozumiem go.
Podsuwałam ją pod nos i częstowałam nim różne typy ludzkie, nawet takie odporne na poznawanie nowych smaków i zawsze, słownie zawsze, hummus wywoływał szeroki uśmiech i radosne ciamkanie, pochłaniających go osób.
Przyjmuje więc, że opinia M nie jest w tym temacie brana pod uwagę.
Ot, dziwny wybryk natury, niedoceniający hummusowego smaku.
Osobiście mi to nawet na rękę, bo zostaje więcej pasty dla mnie 😉
Podstawowy przepis, tej wegańskiej pasty, jest bardzo prosty.
Szklanka ciecierzycy;
3 łyżki tahini (przepis na tahini tu);
sok z połowy cytryny;
3 ząbki czosnku;
szklanka zimnej wody;
sól.
Ciecierzycę zalewam 3 szklankami wody, wstawiam do lodówki na 12 godzin. Musi zmięknąć.
Po tym czasie odcedzam wodę i zalewam nową.
Teraz gotowanie. Trwa niestety długo, bo nasionka muszą być bardzo miękkie.
Ugotowaną ciecierzycę odcedzam.
Dodaje sok z połowy cytryny, przeciśnięte przez praskę 3 ząbki czosnku i szklankę zimnej wody.
W przepisach znajdziecie przy wodzie zwykle zaznaczone, że ma być lodowata, jak najzimniejsza.
Z mojego doświadczenia wynika, że to niekonieczne. Letnia, o temperaturze pokojowej, jest równie dobra.
Teraz blendowanie.
Najlepiej zrobić to w kilku seriach
Trwa kilka minut, bo nie ma dość gładkiego hummusu 😉
Wersja podstawowa gotowa.
Teraz już zależy od was, czy zostanie w tej wersji, czy dodacie przypraw, ziół.
Poza podstawową robię hummus curry. Do wersji podstawowej dodaje nieco więcej soli, mielony pieprz i przyprawy curry. Lubię też hummus wymieszany z suszoną, słodką papryką, czy drobno posiekaną natką pietruszki.
Gotowy hummus przechowuję w lodówce 3-4 dni.
3 komentarze
Uwielbiam hummus!!! I też zawsze sama robię 😀
Domowy najlepszy 🙂
Ciecierzyca, to ciekawe nasionko, można z niego sporo smakowitych rzeczy zrobić.
koooocham!