Browsing Tag

felietony

Alfabet: a jak asymilacja

„Alfabet” będzie cyklem wpisów, w których opierając się na kolejnych jego literach opiszę moje refleksje wynikające z mieszkania poza Polską. Pomysłodawczynią „Alfabetu emigracji” – bo tak brzmi pełna nazwa projektu, jest Dee, autorka bloga Nie zawsze poprawne zapiski Dee pisząca z Wielkiej Brytanii. Dołączyły…

19 kwietnia

Z Karen Duve o przyzwoitym jedzeniu

Karen Duve jest niemiecką pisarką – no tak, tak powinnam zacząć tę recenzję, bo jest to recenzja książki  o tytule „Jeść przyzwoicie”. Przymierzam się do tego wpisu od prawie roku i z różnych przyczyn  go odsuwałam na później. Nie chciałam  hejtu to fakt. Nie…

22 października

Jak rozum z sercem walczą i kto dostanie nagrodę Goebbelsa

Wróciłam z Polski w niedziele w nocy. Wyjechałam latem a wróciłam jesienią. Niby kilka dni a tyle zmian. W ogródku pomidorki  najwyraźniej kończą żywot, nasturcje dokwitają resztkami. Jeszcze zielono, dość ciepło ale światło już nie to letnie, powietrze pachnie inaczej i coś wisi nad…

11 września

Chora na … prokrastynację

Cierpię na prokrastynację – jak to ciekawie brzmi. Tak poważnie, można by powiedzieć, że wytwornie. Cóż to za choroba mnie dopadła? Ano… brak dyscypliny podparty niemocą twórczą. Wiem co i jak mam robić. Ba! Wiem w jakiej kolejności, znam początek, środek i koniec ale…

11 sierpnia

Spotkałam bociana

W sobotę spotkałam bociana. Spacerował po pewnej przystani. Nie był oswojony ale był bardzo przyjaźnie nastawiony do  ludzi i czuł się najwyraźniej dobrze  wśród amatorów wycieczki stateczkiem po jeziorze.…

27 lipca

Czy czytać każdy może? – rzecz o książkach

O książkach, a dokładniej o ich dostępności moje trzy grosze powiem. Zwykle nie komentuje artykułów prasowych i tego też usiłowałam nie skomentować. W sumie to nie jego chcę tu obgadać a komentarz pod nim. Rano przecudny pożeracz czasu jakim jest facebook spowodował, że trafiłam…

13 lipca

Inaczej mówiąc – nietypowy poradnik savoir-vivre

Na dworze zimno, mokro. Pada bez przerwy od kilku dni. Trzecia kawa nie przegania senności. Tak sobie myślę, czy taki dzień domowy, bo do spaceru nie zachęca a do czytania i owszem, bezruch weekendowy,  to być może dobry moment by zachęcić was do zaglądnięcia…

23 maja

Dzień Matki w Austrii – nieco sentymentalnie

Dzień Matki, to jedno z tych świąt, o których większość z nas pamięta. Może nie celebrujemy go tak bogato i konsumpcyjnie jak Boże Narodzenie czy Walentynki, ale bardziej – że tak to ujmę – od serca. No i bardzo dobrze! W końcu nie chodzi…

7 maja
Translate »