Kürbiskernöl – olej z pestek dyni, to jeden z symboli Styrii. Jest bardzo popularny w całej Austrii. Nie miałam pojęcia, że aż tak. Dostaniecie go tutaj w każdym sklepie. Ma brązowy kolor gdy jest go więcej, a zielonkawy, gdy patrzymy na cienką warstewkę oleju.…
Goście będą za godzinę. Kawa, a co do niej? Rumówka, to ciastko mojego pomysłu. Proste, szybkie do tego nie może się nie udać. Do zrobienia 6 wielkich lub 8 normalnej wielkości ciach potrzebne są: opakowanie ciasta francuskiego, 500 g serka mascarpone, 200g jogurtu greckiego,…
Co na śniadania? Jajecznica się już nam znudziła. Nawet ta z przeróżnymi dodatkami. Wędlina? Eeee, nie rano. No to co? Pasta kanapkowa z rocotty! Potrzebne będą: 250g ricotty, mała garść drylowanych zielonych oliwek do pasty (dla mnie oznacza to około 14 szt.), plus oliwki…
Nie zawsze mam ochotę na mięso. Nie należę raczej do mięsożerców. Kilka lat byłam wegetarianką i opracowałam sobie wtedy sporo przepisów od skrajnie wegańskich (bo i taki okres w swoim życiu miałam) po bardziej kompromisowe, bo z jajkami i nabiałem. Jednym z moich ulubionych…
Owoc opuncji to moja słabość. Taka kolczasta miłość od pierwszego spróbowania. Te niepozorne nakrapiane owoce zawierają miąższ, którego delikatny smak mnie oczarował. Niestety by się dobrać do zawartości trzeba pokonać skórzastą skórkę zaopatrzoną w tajną broń. Nie widać ich ale są tam! Mikro kolce…
Róża rugosa, zwana inaczej nie najładniej różną pomarszczoną to królowa wszystkich róż i niezbędny element mojej kuchni. Znacie tę różę pewnie z parków. To takie żywopłotopodobne krzaki obsypane różowymi, pachnącymi oszałamiająco kwiatami, późną wiosną i latem a jesienią ciemno czerwonymi owocami. Mam słabość do…
Wiedeń miasto Mozarta. Tu tworzył, tu umarł. W Burggarten stoi chyba najbardziej znany jego pomnik.…
Plany na dzisiejszy dzień miałam bardzo rozbudowane. Jednak to była kolejna noc z temperaturą powyżej 25 C – to w najchłodniejszym momencie, zaduch chociaż wszystkie okna pootwierane na oścież, włączone wentylatory. Szum wentylatorów nie działał na mnie jak kołysanka. Irytował ogromnie, podnosił adrenalinę, ale…