Weekend, pogoda piękna, nastroje dopisują. Pachnąca gwiazdkowym prezentem perfumowym, z podmalowanym okiem, zabieram się za przygotowania do sobotniego obiadu. Z pokoju dobiega śpiew German. M ogląda serial o Annie. „Eurydyki” nuci prawie na okrągło. Zaraz, zaraz! który raz on to ogląda? Trzeci?…
Na dobry początek roku coś o słodyczach austriackich. Jedną ze słodkich marek austriackich, a nawet można powiedzieć, że wiedeńskich są wafelki Manner. Łososiowe opakowania z maleńkim znaczkiem katedry świętego Szczepana, znajdziecie na każdej sklepowej półce w Austrii. W Polsce widywałam je w Almie. Klasykiem…
Spośród wigilijnych przysmaków, zdecydowanie na pierwsze miejsce wysuwa się u mnie kompot ze śliwek. Muszą to być jednak nie jakieś tam kalifornijskie, suszone gnioty, ale porządne, wędzone na prawdziwym dymie, polskie śliwy. Gotowanie tych cudowności w Wigilie powoduje, że wraz z ich aromatem roznosi…
Kahlenberg to miejsce, z którego roztacza się piękna panorama Wiednia. Można usiąść przy kawiarnianym stoliku na tarasie widokowym z pyszną wiedeńską kawą i delektować się nią oraz tym co mamy przed oczami. U podnóża wzgórza leżą winnice i Grinzing, który zobaczycie w odsłonie zimowej…
…to ptasie mleczko. Nie byle jaka pianka oblana czekoladą, ale to jedyne, kochane odkąd moje kubki smakowe sięgają pamięcią. Wiadomo już? Oczywiście, że jak ptasie mleczko to tylko wedlowskie i waniliowe! No dobra, zgoda, są i inne smaki ale powiedzcie sami, czy…
Na kiermaszu świątecznym tłum ludzi łazi między straganami. Kubek wiedeńskiego ponczu w ręku, banan na twarzy. Im więcej ponczu tym banan okazalszy, bo nie jest tajemnicą, że poncz wiedeński ma doładowanie podobne jak herbatka góralska. No i te światełka! Migoczą mrugają. Wszystko takie słodkie…
Wakacyjne wyjazdy, zwiedzanie nowych miejsc, kiermasze powodują w wielu z nas trudną do odparcia chęć przywiezienia jakiejś pamiątki. Jedni zbierają muszelki, drudzy magnesy na lodówkę. Ja z eskapad przywożę miody, przyprawy, herbaty i kawy. Oczywiście lokalne. M twierdzi, że nie ma takiej siły by…
Słodkości na wiedeńskim kiermaszu co niemiara. Pachnie czekoladą, kandyzowanymi owocami, ciastem i oczywiście Glühwein! Sama nie wiem, czy lepiej przyjść tu głodnym i napełnić brzuch pysznościami może niekoniecznie najzdrowszymi, ale za to dającymi tyle radości, że człowiek czuje się jak dziecko w sklepie z…